Komentarze: 2
Od poczatku, jestem Erazmuska, wiec jeden semestr spedze we Wloszech. Ten blog bedzie opisem moich spostrzezen na temat lokalnej kultury, jezyka, ludzi i nie tylko.
Jestem tutaj dopiero tydzien, ale juz zdazylam doswiadczyc troche wloskiego trybu zycia. Przede wszystkim, wieczne 'domani' (jutro). Juz na wstepie nikt nawet nie zapytal mnie o zaplacenie za akademik (zaplacilam, ale nawet nie sprawdzili wyciagow z banku, ktore przywiozlam ze soba). Poza tym Wlosi to ujmujacy i goscinni ludzie. Na Pizza Dinner zorganizowanym przez nasz unwersytet pokazali nam jak sie potrafia bawic:P Wino lalo sie doslownie strumieniami... Zabawy polegajace na wypiciu pol litra wina na raz nie sa tutaj niczym dziwnym, mnie natomiast przyprawily o zawrot glowy (i porzadny bol glowy na drugi dzien). Jedynym minusem wymiany jest to, ze mieszkam w naprawde malym miasteczku, a Wlosi, no coz, nie przepadaja za nauka jezykow obcych, wiec podwojnie sie przykladam to lekcji wloskiego:) Tyle na dzisiaj, ide sie opalac do ogrodu:)
Ciao